Atrakcje « powrót

Działo się...

ZOONOOCowicze, dziękujemy że byliście z nami!

Już po raz ósmy brama ZOO otworzyła się o godzinie, o której normalnie jest zamykana. Punktualnie o 19-tej zaczęliśmy ZOOobozowanie i nawet zbierające się ciemne chmury nie popsuły nikomu humoru.

Jeszcze na długo przed rozpoczęciem imprezy, pierwsi goście ustawili się w kolejce. Wszystkim najmłodszym uczestnikom, czas oczekiwania umilała wesoła drużyna - Ciocie Zagadki oraz roztańczeni Flinstonowie. Oj, było wesoło i kolorowo, a przejażdżki Flinstonowozem z głośnym okrzykiem ?Yabba-dabba-doo!?, to było coś fantastycznego.

Gdy tylko prezes płockiego ZOO Krzysztof Kelman i pomysłodawca ZOONOOOCy Michał T. Łukasiewicz dali hasło do rozpoczęcia imprezy, wszyscy ruszyli na pole namiotowe, by zająć sobie miejsce noclegu. Były wielkie walizy, plecaki i wózki wypełnione po brzegi wszystkim, co jest potrzebne do porządnego biwakowania. Na placu piknikowym przy ?Grzybku? pole namiotowe rosło w oczach. Aby maluchy się nie nudziły, gdy w tym czasie starszyzna rozbijała namioty, przygotowane zostały strefy animacji oraz warsztaty plastyczne. Po placu skakał też kangur i spacerował lew (oczywiście pluszowe ;-) ).

W tym czasie na terenie ZOO też dużo się działo. Każdy już na wejściu został wyposażony w mapę i mógł teraz zostać ?Odkrywcą ZOONOOOCy?. Wystarczyło tylko dotrzeć do zaznaczonych na niej punktów i zebrać komplet pieczątek. Aby je zdobyć, opiekunowie zwierząt dawali różne zadania do wykonania. Trzeba było np. rozpoznać zwierzę po kawałku skóry, naśladować ruchy lub odgłosy różnych gatunków czy zmierzyć się z własnym lękiem i wziąć na rękę karaczana albo innego mieszkańca Herpetarium. Nagrodą za zdobycie wszystkich pieczątek na mapie, był ZOOlogiczny upominek. Podczas nocnej eksploracji ogrodu można było spotkać studentów Politechniki Warszawskiej i zbudować z nimi jakąś ciekawą konstrukcję np. most Leonarda da Vinci. Najgoręcej było w Pawilonie Herpetarium, gdzie na tę wyjątkową okazję nasi milusińscy mieszkańcy wyszli ze swoich terrariów. Można było stanąć oko w oko z pytonami, boa dusicielami, pająkami, straszykami, żółwiami i wieloma innymi okazami. Tu funkcjonowała też ZOONOOOCowa Poczta, a Galileusz zapraszał na eksperymenty chemiczne.

O godzinie 22, gdy zapadła już prawdziwa ciemność rozpoczęliśmy naszą część oficjalną - powitania, podziękowania i to co tygryski lubią najbardziej, czyli konkursy. Ceremonię rozpoczął Andrzej Nowakowski - Prezydent Miasta Płocka, dziękując wszystkim za przybycie i zapraszając przyjezdnych do zwiedzania naszego miasta. Usłyszeliśmy też hejnał Płocka odegrany na żywo przez hejnalistę. Chcąc docenić osoby, które w poszukiwaniu ZOONOOOCnych wrażeń przemierzyły najdalszą drogę, zaprosiliśmy na scenę przybyszów z różnych miast w Polsce, ale znalazły się też osoby mieszkające w Belgii, Norwegii a nawet z Orlando w USA. Był też konkurs na najmłodszego i najstarszego uczestnika imprezy. Bardzo ciekawiło nas także czym przyjechali do nas goście i czy są wśród nich użytkownicy takich "zwierzęcych" pojazdów jak Renault Kangoo, Ford Puma czy Jaguar ;-) By otrzymać kolejne wyróżnienia (vouchery na tatuaż od Family Ink), ochotnicy licytowali się kto ma najwięcej zwierzęcych ozdób skóry. Okazało się, że zwycięzca miał aż 8 wytatuowanych zwierząt (i nie był to pracownik ZOO ;-) ) Następny konkurs o tematyce filmowej nawiązywał już po woli do gościa specjalnego. Bilety do kina ?Przedwiośnie? zdobyły osoby, które wskazały tytuły filmów, w których zagrała nasza aligatorzyca Marta oraz Mateusz Damięcki. Wkrótce na scenie pojawił się oczekiwany gość specjalny ? aktor i podróżnik Mateusz Damięcki. Przedstawił uczestnikom slajdy ze swych podróży po Kenii, Madagaskarze, Sri Lance i Wietnamie. Opowiadał o spotkanych tam zwierzętach, problemach związanych z kłusownictwem i nielegalnym handlem. To my jako turyści (i nasze konsumenckie decyzje), możemy zapobiegać tym okrutnym praktykom, przez które ginie wiele zagrożonych wyginięciem zwierząt. Po swoim wystąpieniu Mateusz spotkał się z fanami i jeszcze przez długi czas rozmawiał, rozdawał autografy i robił pamiątkowe zdjęcia.

Tradycją ZOONOOOCnego spotkania jest poranna pobudka. W trakcie wspólnego tańca-skakańca z IMPULSEM budziliśmy małych i dużych śpiochów. Gdy wszyscy chętni wstali, odbyło się losowanie możliwości towarzyszenia opiekunom w pracach porządkowych i karmieniach wybranych zwierząt. Kilkudziesięciu ?szczęśliwców? ruszyło na zaplecza fok, słoni, tapira oraz do akwariów, małpiarni i mini-zoo. Tym miłym akcentem zakończyliśmy naszą ZOONOOOCną przygodę, ale goście i ich namioty zostały z nami jeszcze przez długi czas sobotniego dnia.

Ta noc zapadnie nam na długo w pamięci. Nie tylko dlatego, że była wyczekiwana przez dwa lata spowodowane pandemią. Była wyjątkowa, bo mimo dość niesprzyjających warunków pogodowych uczestniczyło w niej ponad 900 wspaniałych gości. Jak co roku nie zawiedliście nas i to dzięki Wam i Waszym opiniom wiemy, że warto ją kontynuować i otwierać swoje drzwi o tej nietypowej porze.

Dziękujemy wszystkim Pracownikom zaangażowanym w organizację ZOONOOOCy, a także:

Andrzej Nowakowski ? Prezydent Miasta Płocka

Wydział Promocji i Sportu Urząd Miasta Płocka

RECON Agencja Eventowa

Odkrywca Zdobywca

FAMILY INK Studio Tatuażu

ZOOLANDIA Sieć Parków Linowych

Galeria MAZOVIA

Płocka Lokalna Organizacja Turystyczna

Politechnika Warszawska Filia w Płocku

koło Naukowe Inżynierii Środowiska

Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami w Płocku Sp. z o.o.